czwartek, 7 września 2017

Skalpel - Tess Gerritsen (30/2017)



Hej!


Ojjj moi drodzy. Zaczyna się jesień, czyli najlepszy czas dla domatorów i książkoholików. Jesieni nie lubię, ale kiedy tylko zrobię zapasy przeróżnych herbatek - na pewno polubię siedzenie w domu pod kocem z herbatką i książką 💗 A dziś mam dla Was recenzję 3 tomu z serii Anatomia zbrodni, czyli Skalpel Tess Gerritsen.






Zarys fabuły:


Jane Rizzoli zajmuje się sprawą wypadku młodego mężczyzny na ulicach Bostonu. Okazuje się, że wypadł z samolotu. Od sprawy odciąga ją policjant, Vincent Korsak, mówiąc, że jego sprawa ją bardzo zainteresuje. Gdy przyjeżdża na miejsce zbrodni wracają do niej koszmary sprzed roku. Chirurg powrócił? Przecież siedzi w więzieniu... Więc kto popełnia zbrodnie, które cechują właśnie jego?


Opinia:


Co by nie powiedzieć o tej książce - jest dobra. Fajnie wróciło mi się do Jane Rizzoli i do jej temperamentu. Troszkę z charakteru przypomina Chyłkę, może dlatego lubię książki o silnych kobietach. Akcja w książce jest. Jest od pierwszej strony. Fajny zwrot akcji, jeśli chodzi o początkową sprawę, którą Jane porzuca dla innej. Cała książka bardzo przypomina seriale CSI albo NCIS. Genialne posunięcie ze strony autorki - poprzez niewiedzę Rizzoli dostajemy duży zatrzyk informacji jeśli chodzi o sekcje zwłok, terminy kryminalistyczne i tym podobne.



"(...) - Wszyscy jesteśmy w pewnym stopniu nienormalni.
- Ale nasza nienormalność jest normalna. (...)"



W książce powraca motyw z 1 tomu serii. Chirurg, który upolował Jane znów jest na wolności, a może to jednak nie on? Troszkę to dla mnie odgrzewane kluski. Czasem też uczucia i myśli Jane przeważają nad akcją i to mi się nie podobało. Myślałam co może autorka tutaj z tych odgrzewanych klusek wykrzesać. A no mogła bardzo fajną historię, która zakończyła się tak, że mi kopara opadła.

Najlepszy element książki (oprócz akcji) to myśli mordercy przedstawione jako oddzielne rozdziały/podrozdziały. Opis jego pobudek, jego problemów, które spowodowały, że robi to co robi. Trochę to dziwne i odrażające, ale może dlatego historia Chirurga była taka ekscytująca.


"Ludzie szczęśliwi stają się samowystarczalni,
oddychają innym powietrzem i podlegają
innym siłom grawitacji"


Zazwyczaj gdy czytam książkę staram się pisać w notatniku plusy i minusy, żeby jaka taka recenzja z tego powstała. Tutaj były tylko dwa plusy. Po prostu czytałam tę książkę z wielką przyjemnością, a przyjemności nie przerywa się błahymi sprawami takimi jak czynienie notatek 😂

Jeden mały minus, a mianowicie - co to za pisanie "Rizzoli & Isles" na tylnej okładce, skoro współpracowały razem i w sumie to tyle? Myślałam, że razem będą sprawy rozwiązywać, psiapsióły od stołu sekcyjnego czy coś... A tu w sumie kilka spotkań przy sekcjach i tyle. No nic, może się rozkręcą w innych tomach, bo w sumie na to liczę.


Ocena: 8/10


Polecam książkę z czystym sumieniem. Wszyscy, którzy lubią seriale kryminalne (nie mówię tu o "Gliniarzach" albo "Policjantkach i policjantach" 😀) i książki Tess nie zawiodą się. Nie polecam osobom z wrażliwym żołądkiem, bo niektóre opisy powalają.



Mon.

Czytaliście Skalpel? Jakie macie wrażenia? No i najważniejsze - powiedzcie mi czy kolejne tomy ukażą jakąś głębszą relację Rizzoli i Isles?