czwartek, 18 stycznia 2018

Podsumowanie roku 2017 i plany czytelnicze na 2018 rok



Hej!


Dawno u mnie nie było podsumowań czytelniczych ani planów. Same recenzje. A dlaczego? Sama nie wiem, lenistwo mnie dopadło najprawdopodobniej. Rok 2017 kończę z 37 przeczytanymi książkami na koncie. Jestem z siebie niezmiernie dumna, mimo, że nie dobiłam do 52. W 2016 roku przeczytałam może ze 3 książki, więc 37 to naprawdę dużo jak na mnie. Dumna jestem też z tego, że dalej prowadzę tego bloga. Jak wiecie z pierwszych postów, wiele razy próbowałam i chyba książki to jest to co chcę opisywać tutaj 😀 Podsumowanie będzie krótkie i może chaotyczne, ale wyszczególnię w nim najważniejsze rzeczy, które chcę.




Podsumowanie 2017 roku:


  • Najlepsza książka 2017 roku


Długo zastanawiałam się jaką książkę wyróżnić w tym zestawieniu. Możecie mnie za niego zlinczować, bo otwieracie szafę i jest tam on - pan Mróz. Wraz z jego Ekspozycją. Książka przekonała mnie do zakupu całej prenumeraty z panem Mrozem, więc to o czymś świadczy. Masa akcji + Zakopane. To się musiało udać. I udało się świetnie, a mnie wsysło i nie chce odsysnąć od autora. Brawo.






Jako, że w 2017 roku zaczęłam czytać książki z gatunku fantastyki, nie mogę przejść obok tego obojętnie. Nigdy wcześniej nie brałam się za tego typu książki, ale gdy czyta się za dużo o krwi i denatach, ma się czasem ochotę na oderwanie się od rzeczywistości, na smoki i inne tego typu rzeczy. Tak więc najlepszą książką fantastyczną przeczytaną przeze mnie w 2017 roku jest... (fanfary!) moja pierwsza współpraca z wydawnictwem i przedpremierowo przeczytany egzemplarz Zaklinacza ognia Cindy Williams Chimy! Świetna rozrywka, mało wymagająca książka, co tu dużo mówić fajna młodzieżówka. Nic tylko czytać i czekać na tłumaczenie kolejnego tomu! 💗



  • Najgorsza książka 2017 roku


A jakżeby inaczej? Najgorsza książka, przez którą przeczytałam 2 i 3 tom i w ogóle nie wiem po co i dlaczego, czyli Szklany tron pani Maas. Reasumując - ja głupia. Bohaterka mnie denerwowała i może gdyby nie to ta historia byłaby nawet dobra. Ale niestety nie jestem osobą, która kontaktuje się z ludźmi których nie lubi. Więc nie czytam. Ale ja głupia - mam ochotę na Dwór cierni i róż, bo podobno lepszy. Może kupię w tym roku, zobaczymy. A jeśli czytaliście - piszcie co sądzicie o drugim cyklu od Maas!!





  • Podsumowanie - blog

Z bloga jestem najdumniejsza 💗 Prowadzę go od lutego. Odwiedziło mnie prawie 9000 osób i bardzo Wam za to dziękuję! Dziękuję 17 osobom, które obserwuję mnie na Google+ i prawie 50 osobom, które obserwują przez bloggera! Gdyby nie Wy nie byłoby mnie tu piszącej to. Dziękuję za wyświetlenia, za każdy komentarz, który motywował mnie do pisania. Gdyby nie Wy, nie nawiązałabym 6 współprac z autorami i wydawnictwem, z czego jestem najbardziej dumna. Nie sądziłam, że dokonam takich rzeczy w ciągu 1 roku prowadzenia bloga. Nie robiłam konkursów, które podbijają wyświetlenia i dodają obserwujących. Chciałam zobaczyć, czy spodoba się Wam to co mam do przekazania. Nie chciałam Was przekupować. I udało się. Wynik jest świetny więc brawo dla mnie i bloga jak i dla Was. Jeszcze raz wielkie dzięki!

Plany czytelnicze na 2018 rok:


Plany? Nigdy mi nie wychodzą. Ale robię dla Was wyjątek. Na pewno chcę dokończyć książki z 2017 roku, a mianowicie:


  • Drogę królów Brandona Sandersona



Zakupiłam Z mgły zrodzony i mam nadzieję, że czytając to wciągnę się w fantastykę Sandersona na tyle, żeby przebrnąć przez tę cegiełkę.





  • Nędzników Wiktora Hugo



Klasyki jakoś mało mnie przekonują, ale może dokończę w/w, gdy przeczytam inny klasyk - Hrabiego Monte Christo 😀






Oprócz dokończenia w/w pozycji mam nadzieję przeczytać większość książek, które już kupiłam. Mam plany kupować troszkę mniej niż w zeszłym roku, ale wtedy musiałam - zaplecze jakieś trzeba mieć!



Aha, muszę się wytłumaczyć z jeszcze jednej rzeczy. Bookhauli nie będzie dopóki się nie przeprowadzę. W aktualnym mieszkaniu nie mam warunków i dobrego tła do zbiorowych zdjęć, dlatego też może w lutym/marcu coś się dopiero pojawi. Ale jak się pojawi to będzie tam chyba ze 100 książek także będzie co oglądać 😀 So stay tuned.




A jak tam u Was? Jak wyglądał 2017 i jakie macie plany na 2018 rok? Piszcie!


PS. Tak jak pisałam wyżej, jeśli ktoś czytał Dwory to proszę, powiedzcie czy warto bardziej niż Szklany tron.

PS2. Wszystkie 3 dotychczas wydane Dwory już kupiłam (i pierwszy zaczęłam), ale przynajmniej pocieszcie mnie trochę, że będzie lepiej 😂


Mon.


sobota, 13 stycznia 2018

Harda - Elżbieta Cherezińska (37/2017)



Hej!


Witam Was serdecznie w tym nowym 2018 roku. Zaczął się dla mnie bardzo dobrze. Zaczynam się odnajdować w swoim życiu, jak i w książkach. Znowu zaczęłam regularnie czytać (dla potwierdzenia w jedno popołudnie w 4h przeczytałam pół książki Gerritsen), więc wracam również do Was. Dzisiaj recenzja książki przeczytanej jeszcze w poprzednim roku (dlatego 37/2017 w tytule postu), czyli Hardej Elżbiety Cherezińskiej. Jak widać troszkę mi się omsknęła data publikacji recenzji, ale już się zmusiłam do napisania jej, więc zakończmy poprzedni rok. Będzie jeszcze podsumowanie, ale jak na razie zapraszam na recenzję!





Zarys fabuły:


Świętosława, córka Mieszka I, wraz z bratem, Bolesławem Chrobrym, nie mają łatwego dzieciństwa. Trzeba podołać wymaganiom ojca i poddanych. Jednak Świętosława od zawsze była harda. Marzyła o zostaniu królową, która ma coś do powiedzenia w polityce, a nie jedynie uniżoną żoną króla, za którego wyda ją Mieszko. Na drodze staje jej jednak miłość jej życia. Jak skończy się ta historia? Czy będzie królową? Czy będzie żoną wybranka serca?


"- Harda jesteś, siostro! (...)"

Opinia:


...tego i więcej dowiecie się z książki 😀 Przenieśmy się do czasów, gdzie śluby to sojusze. Jesteś młodą dziewczyną, zakochującą się w pewnym przystojnym młodzianie (heh, słownictwo 💗), ale los nie pozwala Ci z nim być. Nie, inaczej - ojciec wydaje Cię za innego bo przecież jesteś rzeczą, którą się sprzedaje z zyskiem. Takie czasy. Borze, jak dobrze, że nie żyjemy już w tych czasach, mówiąc oczywiście o naszym terytorium. Książka napisana jest językiem stylizowanym na ten z czasów początków Państwa Polskiego. Początkowo można odczuwać lekki dyskomfort, ale po 20 stronach nasz mózg przestawia się na język zamierzchły i zaczynamy gadać jak popieprzeni 😊


"Są kobiety wieszczki, wiedźmy, szeptuchy,
zamawiaczki chorób, czarownice.
Są i czarodziejki, lecz te muszą być piękne."


Powieść zbudowana jest z akapitów (nie ma typowych rozdziałów), z których każdy z nich opowiada o wydarzeniach z perspektywy innego bohatera. Pozwala to na obiektywne ujęcie świata przedstawionego. Książka podzielona jest też na części - są to lata ukazujące Świętosławę w różnych okresach w życiu. Bohaterowie są stworzeni genialnie, jak i świat zobrazowany w powieści.

Lekka trudność może nastąpić przy kojarzeniu bohaterów. Co nam może pomóc? Świetnie rozrysowane drzewa genealogiczne rodów państw europejskich z tego okresu znajdujące się na końcu książki. Dlatego też z całego serca polecam wersję papierową, coby lepiej się orientować w sprawie "czyjżeś ty?!".


" - Pamiętajcie, że nie ma granic... Horyzont przesuwa się
za każdym razem, gdy dojdziecie do tego, 
co zdawało się kresem (...)"


Gdy weźmiecie do ręki tę książkę, wczytacie się w historię kobiety. Kobiety która nie chciała być tylko żoną. Chciała od życia czegoś więcej. Władzy. Jak możecie się domyślać, nie było jej łatwo w tych czasach, ale (nie spojleruję, bo wiadomo, że jest tom drugi o tytule Królowa - duża podpowiedź) udało jej się. A co jej się udało i w jaki sposób? To jest najciekawsze i tego Wam nie zdradzę. Powieść oprócz wątku obyczajowego miewa wartką akcję przejawiającą się np. w rabunkach na statkach. Każdy znajdzie coś dla siebie, mówię Wam.


Ocena: 9/10

"Zetnę każdą głowę, którą każesz, królu - powiedział Rafn,
czyszcząc topór po egzekucji niewolnika - ale nad kim
będziesz panował, gdy skończę?"

Książkę polecam miłośnikom historii. Dlaczego ja sięgnęłam po tę książkę? Bo w sumie mało wiemy o tych czasach, a autorka świetnie opisuje nam te czasy. Poza tym historia o silnej kobiecie - bierę! Zresztą, polecam każdemu. Jest to bardzo dobra książka o historii Polski. Dlatego warto.


Czytaliście? Jakie opinie? Piszcie!


Mon.