wtorek, 6 czerwca 2017

Esencja - Krzysztof Bonk (21/2017)


Hej!


Jakie było moje zaskoczenie, gdy Pan Krzysztof do mnie napisał! Ja, mało znacząca blogerka książkowa i współpraca?! Z taką małą popularnością bloga?! A jednak!

Moja pierwsza współpraca jest fantastyczna, a to z tego względu, że Pan Krzysztof przysłał mi Esencję, która jest fantastyką samą w sobie. 







Zarys fabuły:

Set, który dawno temu stracił wszystko na czym mu zależało, ma szansę to odzyskać. A to za sprawą nieznanej mocy, która czasami przejmuje mu ciało i umysł. Moc ta ma na imię Lili. Warunkiem odzyskania przez Seta to co stracone, jest wędrówka w wyznaczonym przez Lili kierunku.
Zez, młoda złodziejka chce uciec od swojego dotychczasowego życia. Nie udaje jej się to, trafia do więzienia, gdzie filetowanie to ostatni etap kary. Cud jednak sprawia, że staje się córką cesarza.
Generał Fed, mądry i utalentowany strateg podejmuje się dowodzenia w nierównej walce.
Wszyscy trzej bohaterowie w pewnym momencie się spotykają. Co ich łączy? Czym jest esencja umysłu i esencja serca?



" - Nie posiadam postaci, ty natomiast posiadasz w sercu moją esencję.
Dzięki temu manifestuję swoją wolę w przestrzeni twego umysłu
i panuję nad twoim ciałem. Tyle.(...)"


Opinia:

No powiem Wam, że się nie spodziewałam. Zazwyczaj sięgam po książki znanych autorów, żeby się zbytnio nie zawieść. Wiadomo, że nie każdemu się to samo podoba, ale dla przykładu Kinga lubi wiele osób, bo ma do tego podstawy. Obawiałam się tej książki. Dawno nie miałam w ręce fantastyki, może też dlatego. Jestem zaskoczona, oczywiście pozytywnie.

Bardzo podobał mi się świat stworzony przez autora od podstaw. Świat podzielony na nietypowe kontynenty, świat z magią. Czas, w jakim osadzona jest fabuła książki, wydaje się być średniowieczem, czasem też okresem mniej nam odległym, ale ciężko jednoznacznie to stwierdzić przez wzgląd na  wszechobecną nadprzyrodzoność. W powieści występuje wiele ciekawych opisów bitew, co powoduje, że akcja jest dość szybka. Humor sprawia, że pozycja jest czysto rozrywkowa, nie męczy czytelnika. Książka sama w sobie przypomina mi troszkę Grę o tron, przy czym mogę mówić jedynie w kontekście serialu, bo książki nadal przede mną. George R.R. Martin też podzielił rozdziały na bohaterów, stworzył świat podobny do naszego, ale jednak bardziej magiczny. Dodatkowo bohaterowie również się spotykają. Jak widzicie, mimo, że autor jest mało znany, nie znaczy to, że jego twórczość jest gorsza. Książka ma przesłanie. Nie mogę Wam zdradzić jakie, zresztą chyba chodzi o to, żeby każdy je znalazł.


"Klapki na oczach, zatyczki w uszach,
okropieństwa wojny to mit słabych ludzi"


Przyczepić się muszę jedynie do kontrastu języka, jaki używa narrator (absolutnie wysublimowany), a jaki czasem używają bohaterowie (wulgarny). Nie przeszkadzają mi "kurwy" w książkach, ale język narratora jest tak poprawny i ładny, że dialogi czasem nie pasują (gryzą się). Dodatkowo wydanie papierowe, choć ładne, zawiera (o zgrozo!) białe strony, przez co po 30 stronach oczy chcą wyjść z orbit. Książkę chce się czytać, ale białe strony nie pozwalają 😁 Ale! Książka ma też wydanie ebookowe, więc bez obaw 😁


Ocena: 8/10


Książkę mogę serdecznie polecić wszystkim miłośnikom fantastyki i polskich autorów. Świetna książka, wciągająca, zakończenie spaja całą powieść - super. Jednak nie polecam książki osobom, które nie lubią wulgaryzmów w powieściach (choć nie jest ich przesadnie dużo).


Mon.



Za książkę dziękuję bardzo autorowi - Panu Krzysztofowi Bonkowi!





PS. W przygotowaniu podsumowanie maja i plany na czerwiec oraz bookhaul, także wyczekujcie. No i znowu nie wiem co mam czytać 😂 Tyle mam książek, że nie wiem... Tak. Problemy pierwszego świata 💗

2 komentarze:

  1. Również dostałam od autora książkę, jednak zupełnie inną. Nie podzielam entuzjazmu, po więcej zapraszam w weekend do przeczytania recenzji :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. Będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz coś po sobie :)