środa, 28 czerwca 2017

Florystka - Katarzyna Bonda (23/2017)




Hej!


Jako, że dzisiaj dzień trochę gorszy pogodowo niż wczorajszy, skończyłam czytać tom 3 o panu Meyerze. No i opalałam się wczoraj troszkę zbyt intensywnie (urlop mam to muszę), co przyczyniło się do jakże znacznego zaczerwienienia mojej skóry i szczypania przeogromnego. Także nie ma tego złego, bo jeden dzień mogłam odpocząć i poczytać 😂 A Florystka Katarzyny Bondy naprawdę mnie zaskoczyła. Ale o tym w dalszej części 😁






Zarys fabuły:

Tym razem Hubert Meyer znalazł się na wsi, w domku swoich zmarłych rodziców w okolicach Białegostoku. Ostatni profil psychologiczny sprawcy był błędny, więc zapuścił się chłopina, stracił sens życia. Ale pewnego dnia zjawia się u niego Lena z propozycją współpracy. Po czym zjawia się stary znajomy z komendy w Białymstoku i prosi o pomoc. Tutaj już Meyer odmówić nie mógł. Zaginęła mała Zosia, harfistka. W tym mieście rzadko zdarzają się takie sprawy, więc policji zależy na jak najszybszym rozwiązaniu. Okazuje się, że dziewczynka została zamordowana. Podejrzana o zabicie córki zostaje Marlena, romka. Sprawa okazuje się bardzo podobna do zabójstwa małego Amadeusza kilka lat temu. Jak sobie poradzi Meyer? Co z jego współpracą z Leną? Jakie będzie rozwiązanie sprawy?



"- No mówiła pani, że jakiś cygański. Samochody zmieniał.
- A zmieniał! - krzyknęła kobieta (...) - A to terenowym był,
a to lymuzyno. Panie, toż to kryzys teraz. W telewizji mówio.
A ten lymuzyny zmienia jak rękawiczki."



Opinia:


Pani Kasiu, cieszę się niezmiernie, że przeniosła Pani akcję na podlasie. Katowice jakoś mi nie podpadły w 2 tomie, chociaż tam mieszkam. Historia była chyba zbyt nudna, jakaś taka mało wciągająca. Tutaj muszę przyznać, że dzieje się od początku.

Mieszają się różne wątki - sprawa małej Zuzi, sprawa florystki (matki Amadeusza) i sprawa Meyera, który przez domek w dziczy zaczyna mieć problemy. To sprawia, że akcja nie zwalnia. Warto jednak przeczytać poprzednie tomy o Hubercie. Będziecie przynajmniej wiedzieć dlaczego główny bohater znajduje się w tym punkcie swojego życia, a nie w innym.


" Każdy z nas ma swoją historię, która go napędza (...)"


W sumie nie wiadomo kto to zrobił. Ktoś komuś chce zaszkodzić, ktoś komuś pomóc, ktoś kogoś opętał i w ogóle, to musicie to przeczytać. Zabójstwa, choroby psychiczne, kwiaty, harfy i inne. To znajdziecie w tej książce. Muszę przyznać, że jeśli chodzi o opisywanie kwiatów i w ogóle o wątek florystyczny, autorka pięknie i rzetelnie wszystko opisała, także chapeau bas. Widać, że się pani Kasia przyłożyła 😊


"-Umówiliśmy się z żoną po drugim dziecku, że to ja będę podejmował
ważne decyzje. Ona weźmie wszystkie drobiazgi, żebym nie zawracał sobie
tym głowy. Tylko że w życiu nie ma żadnych ważnych decyzji. 
Wszystko jest błahostką."



Według mnie najlepsza część z trylogii o Meyerze (choć poziomem może zrównać się ze Sprawą Niny Frank). Zakończenie zaskakuje. Dalsze losy Meyera też. Można było domyślać się sprawcy, ale to co wymyśliła pani Kasia przechodzi ludzkie pojęcie. DOSŁOWNIE 😀 Dalej jestem w szoku. Jak przy Konklawe.


"(...) spojrzał na katowicki pejzaż. Kochał to miasto." 💗


Ocena: 8/10


Polecam książkę miłośnikom twórczości pani Bondy, a i tym którzy na 2 tomie o Hubercie się zawiedli - teraz mam nadzieję że książki o Saszy Załuskiej będą jeszcze lepsze. Florystka to także książka dla miłośników kryminałów, akcji i zaskakujących zakończeń. Nie polecam jedynie tym, którzy kryminałów nie lubią, ale mam nadzieję, że takich osób jest mało 😀



Mon.


Czytaliście Florystkę? Jeśli tak, to jakie Wy macie wrażenia na temat tej książki? Piszcie!



10 komentarzy:

  1. Moim zdaniem najlepsza ksiażka z trylogii, zagadka, nakładające się na siebie wątki i sposób dojścia do prawdy - to na prawdę dobry kryminał

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam na półce i na pewno w najbliższym czasie przeczytam. Czytałam Sprawę Niny Frank i spodobał mi się styl Bondy :).

    Pozdrawiam, a w wolnej chwili zapraszam do siebie zakladkadoksiazek.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie nic mi nie pozostaje, jak zachęcić do czytania :D

      Usuń
  3. Bardzo mi się podobała, a jednak bardziej polubiłam sprawę Niny Frank. Tom drugi faktycznie najmniej mnie porwał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym je postawiła na równi. Ciekawa jestem teraz żywiołów Saszy Załuskiej :D

      Usuń
  4. Ja należę do osób, które nie polubiły stylu Katarzyny Bondy. Nie mam już ochoty na eksperymenty z jej powieściami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to mądrzy ludzie powiadają, nie wszystko się wszystkim podoba. Trzeba też to zaakceptować :D Ja się nie zrażam, i będę cisnąć Saszę :D

      Usuń
  5. Czytałam tę książkę jakieś dwa lata temu i też dałam się wciągnąć. We "Florystce" Bondzie udało się połączyć wiele interesujących wątków i perfekcyjnie zmylić tropy :) Żałuję tylko, że cykl o Meyerze już się skończył ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są jakieś pogłoski, że Bonda wróci do Meyera jeszcze :D W końcu wrócił jednak do Katowic i do pracy więc autorka ma pole do popisu :D

      Usuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. Będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz coś po sobie :)