poniedziałek, 27 listopada 2017

Człowiek nietoperz - Jo Nesbø (35/2017)




Hej!

Znowu dawno mnie nie było, ale miałam kilka spraw do załatwienia w związku ze zmianą pracy. Teraz będę pracować jak przystało na normalnego człowieka 8.00-16.00 (bo przecież ludzie w handlu to roboty i mają pracować w niedziele - nikogo to nie ima). Ale może pomińmy te tematy polityczne, bo ja tu nie o tym chciałam... A chciałam Wam co nieco poopowiadać (jeśli można tak to nazwać) o pierwszej z cyklu o Harrym Hole powieści od Jo Nesbø, czyli o Człowieku nietoperzu.





Zarys fabuły:

Norweski policjant Harry Hole zjawia się w Sydney, aby pomóc australijskiej policji w rozwiązaniu sprawy morderstwa jego rodaczki. Wydaje się, że to seryjny morderca. Policja próbuje znaleźć cechy łączące ofiary. Gdy giną kolejne osoby, nic do siebie nie pasuje i trop się urywa. Policjanci muszą zdążyć złapać mordercę (lub morderców) nim zginą kolejne osoby.



"- Przemoc jest jak coca-cola i biblia.
Należy do klasyki."


Opinia:

Harry zaraz po przyjeździe został sprowadzony do parteru. On miał tylko pomagać, a policja w Sydney miała się wszystkim zająć. Nie sądzicie, że bardzo miłe przywitanie? Ja wszystko rozumiem, ale nie rozumiem jak można tak potraktować gościa, który chce (albo musi) pomóc... Jakieś takie dziwne to dla mnie.

Ogólnie rzecz ujmując książka była... Trochę nudna? Przynajmniej do połowy. Nie wciągnęło mnie to tak super, żebym przeczytała ją w 2 dni i od razu ciachała recenzję. Połowa książki to wstęp, ta historia o człowieku nietoperzu oraz historia Australii. Co do opowiadania o Australii - wielki szacunek. Można "liznąć" trochę kultury, historii tego kraju, Aborygenów i białych oraz geografii kontynentu.



"Cóż, Australia to kraj, który chwali się, że zdołał
z wielu rozmaitych kultur stworzyć 
dobrze funkcjonujące społeczeństwo.
Ale dla kogo ono dobrze funkcjonuje? (...)
Biali wieszają sobie w domu sztukę aborygeńską
i już mają spokojne sumienie. Aborygenów natomiast
widać w kolejkach po zasiłek, w statystykach zabójstw
i więzieniach."



Noo i oczywiście typowy Harry, czyli typowy policjant książkowy - ma problemy i jest samotny. Ciekawe ile razy jeszcze przeczytam książkę z takim bohaterem. Autorzy, to się robi nudne!!!



"- I jaki z tego morał? (...)
- Że miłość to większe misterium niż śmierć. 
I że należy wystrzegać się węża."



Do teraz nie wiem co ten człowiek nietoperz miał wspólnego z historią. Jakoś mi to niestety nie zagrało. Mocno naciągane, albo ze mną jest coś nie tak 😁

Od połowy książka zaczyna się robić ciekawa. Opowieść staje się nietuzinkowa. Są niespodziewane zwroty akcji, ginie trochę osób. I co mi się bardzo podoba w tej książce, zakończenie książki znajduje się na 2 strony od końca powieści. A nie np. 30 stron do końca a my już znamy rozwiązanie sprawy - więc po kiego grzyba to dalej czytać...


Ocena: 6,5/10


Reasumując, stwierdzam iż przeczytam kolejne części z Harrym, bo mam nadzieję, że będą lepsze. Mam niestety takie przyzwyczajenie, że jak seria to czytam od początku, nawet gdy nie trzeba. Także, jeśli chcecie przeczytać tę książkę oraz całą serię, to zachęcam. Jeśli jednak chcecie tylko tę część przeczytać i na tym koniec - nie polecam.



Czytaliście? Jak Wasze wrażenia?


Mon.

5 komentarzy:

  1. No proszę, same pochwały nad tym "Człowiekiem nietoperzem" a tu się okazuje że trochę wieje nudą ;) Ja nie jestem ogromną fanka kryminałów ale raz na jakiś czas sięgam po pozycje która ludzie chwalą - jeszcze nie dorwałam się do Jo Nesbo ale już wiem że jak już się dorwę to nie będzie to ta książka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta historia mnie nie urzekła, ale nie osądzam całego cyklu bo ponoć jest dobry. Oceniałam pierwszą część i wg mnie jest do życi :D Kolejne książki przeczytam na pewno, bo chcę się dowiedzieć dlaczego akurat Pierwszy śnieg został zekranizowany.

      Usuń
  2. Jak na pierwszy tom tragedii nie było. Z każdym kolejnym poziom spadał, dla mnie przynajmniej. Utknęłam w trzecim tomie i nawet jego nie skończyłam. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę wreszcie nadrobić zaległości w lekturze książek Jo Nesbo... A co do czytania serii - mam dokładnie to samo i cieszę się, że nie tylko ja jestem taka skrzywiona :D

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. Będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz coś po sobie :)