środa, 9 sierpnia 2017

Immunitet - Remigiusz Mróz (27/2017)



Hej!


Jak tak patrzę to nieźle mi idzie to wyzwanie na 2017 rok. Jak dotąd 27 książek. Dla mnie to sukces biorąc pod uwagę, że na przykład rok temu nie przeczytałam chyba żadnej książki. Fajne są takie zmiany. Jak dobrze pójdzie to następny post będzie postem niespodzianką. Ale nie zapeszam, bo to dla mnie wielki sukces, a jeszcze nic nie doszło i nie przeczytałam (to się teraz możecie domyślać o co chodzi 😀)... Ale dzisiaj przejdźmy do recenzji kolejnej części opowiadania o Chyłce i Zordonie. Tym razem na tapecie Immuniuniu Mroza. Dla niewtajemniczonych czym jest immuniuniu - zachęcam do obejrzenia filmiku na YT.






"- Chyłka? - zapytał.
- Niektórzy twierdzą, że raczej odchyłka."



Zarys fabuły:


Do Chyłki zgłasza się kolega sprzed lat. Jest nim najmłodszy w historii sędzia Trybunału Konstytucyjnego. Został oskarżony o zabójstwo człowieka, o którym nigdy nie słyszał. Prokuratura jednak ubiega się o uchylenie immunitetu dla sędziego. Chyłka podjęła się tej sprawy, jednak zaczyna dostawać tajemnicze wiadomości od nieznanej osoby lub osób.



" - Bzdura - skwitowała. - W tym kraju ostoją mocy
jest Pudzian, a trwałości Ibisz."



Opinia:


Po książkę sięgnęłam, gdyż się za Mrozem stęskniłam. Jak wiecie musiałam sobie troszkę przerwy zrobić od ostatniej Rewizji, w której to autor popłynął z wątkiem obyczajowym. W czwartej części o superprawnikach pan Remigiusz się postarał. Zdecydowanie mniej jest życia prywatnego bohaterów, a więc ja będę to chwalić po wsze czasy. ALE! Był pewien problem z zakończeniem. Mianowicie chodzi o to, że należę do różnych grup o książkach na facebooku. W jednej z nich odbywała się dyskusja apropo Inwigilacji i pewien osobnik płci żeńskiej nie omieszkał zaspojlerować mi zakończenia książki dotyczącego życia prywatnego Chyłki. No całe szczęście i wielkie dzięki, że pani mi nie zaspojlerowała całej książki [i tu niecenzuralne słowo]. Łaskawie... Grupy książkowe na FB to ZUO!



"Kiedyś żyło się od zbiorów do zbiorów,
dzisiaj od case'a do case'a."



Dobra. Żale spłynęły... 😂 Humor Chyłki jak zawsze świetny, a teksty dobitne. Akcja pędzi od pierwszych stron. Jeśli chodzi o uczucia odnośnie Sendala (oskarżonego sędziego)... Może to być spojler więc kto czytał to czyta dalej, a kto nie to niech nie brnie: Nienawidzę gościa za te walki psów. Mam kota, uwielbiam też psy i jak przeczytałam jak się to odbywa to wyrwałabym nogi z du** takim ludziom. Albo niech sami ze sobą walczą na śmierć i życie, a nie biedne zwierzęta... Ale jak to mówią najgorszym ze zwierząt jest właśnie człowiek. KONIEC SPOJLERU. Chyba jednak o to chodzi, żeby książka wywoływała jakieś odczucia, więc autorowi się udało.


"- Ale Segal znał wschodnie sztuki walki - dodał 
Kordian. - Ci dwaj mogliby takie sceny odgrywać 
co najwyżej w "Ojcu Mateuszu"."


Kolejna książka Mroza, którą czyta się z przyjemnością. Nie ma się o niej specjalnego zdania, bo utrzymuje poziom poprzednich tomów. Więc jak utrzymuje ten poziom to jest po prostu dobra i wiemy czego się można spodziewać. (Ok, zapomnijcie o Rewizji 😀) W każdym razie Immunitet był sympatyczny. Muszę jednak przyznać, że sprawa, którą zajmowali się Chyłka i Zordon nie była jakaś powalająca i zaskakująca. Bardziej w książce podobała mi się ich współpraca, sposób w jaki dochodzą do prawdy, niż sama sprawa. Jest kilka ciekawych wątków i wydarzeń w książce, także na nudę narzekać nie można.


Ocena: 8/10


Książkę jak najbardziej polecam: przede wszystkim fanom Mroza, wszelkiej powieści prawniczej i fanom Grishama. A co ma do tego Grisham? Bo jest gorszy od Mroza (subiektywnie oczywiście). Po Raporcie pelikana przestałam czytać jego książki, a Mróz ciągle mnie "interesuje" 😀 To musi o czymś świadczyć. Nie polecam książek o Chyłce osobom, które nie lubią ciętego języka u głównych bohaterów (czyli standardowo).



Czytaliście Inwigilację? Co sądzicie? Piszcie!




Mon.

5 komentarzy:

  1. Bardzo lubię serię o Chyłcę. Jak zawsze niejednoznaczne zakończenie, ale to akurat atut, który przewija się w każdej książce Mroza (a przynajmniej w tych, które przeczytałam).

    Pozdrawiam!

    Jeśli masz chęć, zapraszam do siebie: annrecenzuje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakończenia Mróz ma dobre, ale spojlerowanie ich to zło :(

      Usuń
  2. Seria o Chyłce to jedyna przy jakiej zostaje od tego autora. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że przerwy między kolejnymi częściami dobrze robią, ja również je stosuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to w ogóle podziwiam ludzi, którzy czytają całą serię naraz. Mnie by się przyjadło :D

      Usuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. Będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz coś po sobie :)