piątek, 24 lutego 2017

Korona w mroku - Sarah J. Maas

Hej,
Przyznaję się bez bicia, tutaj na moim blogu. Nie podołałam. II tom Szklanego tronu. Nie dałam rady...




O ile pierwszy tom był super - naprawdę (!) - tak drugi to jakaś porażka. W pierwszym tomie był wątek kryminalny - ktoś zabijał, trzeba było się dowiedzieć kto. I wydaje mi się, że jedynie to mnie trzymało tak mocno przy tej książce. Natomiast Korona w mroku.... Romansy, sruty tuty. Opowiadania jak to ona jego, a jak on ją.

UWAGA PÓŁSPOJLER!!!
(wymęczyłam połowę książki - więc półspojler)

No ja jeszcze rozumiem, że jakoś wątek miłosny trzeba było rozwinąć. No ok, że się zeszli z Chaolem. No fajnie, że Dorian pozwolił jej odejść. Ale ileż można razy, do ciężkiej cholery, pisać o tym samym? Co rozdział to samo... Cealena miała zabijać, ale jest na tyle dobroduszna, że pozwala wyznaczonym przez króla ofiarom odejść w zapomnienie. No flaki z olejem.

Życie jest za krótkie, żeby czytać złe książki.

Tyle na temat. 😀

Ach, zapomniałabym:

Ocena: -100000000/10

Pozdrawiam,
Mon.

11 komentarzy:

  1. Dzięki :) dorzucę sobie do czarnej listy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaznaczam, że ten post to moja subiektywna opinia. Kolejny raz zdałam sobie sprawę z tego, że romansidła są nie dla mnie. Ale do fantastyki się nie zrażam, gdyż podobno Szklany tron to młodzieżówka, więc wielkie love musi być :D Mam nadzieję, że Sanderson przekona mnie bardziej :D

      Usuń
  2. Mi również podobał się pierwszy tom, a drugi przeczytałam do jednej trzeciej i zostawiłam na półce. Było zbyt nudno. ;)
    Pozdrawiam, Eadlyn Callie z bloga booksureourworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę żałuję, że dobrnęłam AŻ DO POŁOWY. :/

      Usuń
  3. No wreszcie ktoś z podobnym z zdaniem:)
    Pierwszy tom był dla mnie ok. Żadnych rewelacji, ale przyjemnie się czytało.
    Druga masakra...
    3 i 4 to cuda:), więc nie zniechęcaj, bo istnieje duże prawdopodobieństwo, że pokochasz dalsze tomy tak jak i ja:D

    Pozdrawiam
    http://krainamola.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Buuuuu ;( ale jak nie dobrnę do końca tego tomu to nie mam co zaczynać kolejnych :D na razie przerwa z fantasy :D

      Usuń
  4. Ja jeszcze nie czytałam tej serii, ale słyszałam o niej praktycznie same zachwyty. Chyba jeszcze nigdy nie spotkałam się z tak negatywną opinią :) Mi tam romans w książkach nie przeszkadza, ale rozumiem, że nie każdy lubi takie słodko pierdzące momenty w powieściach. Podejrzewam że jesteś fanką kryminałów, więc nie dziwę się, że Ci się nie podoba :) No i masz racje. Życie jest zbyt krótkie, żeby czytać złe książki :)
    Pozdrawiam
    http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Być może kiedyś, w odległym wszechświecie spodobają mi się książki z wątkiem miłosnym. Wtedy obiecuję, wrócę do tej serii... A tak naprawdę to potrzebuję kilku książek odskoczni i może wrócę do przeczytania dalszej połowy książki. Wtedy zrobię część 2 tego posta :D Koleżanka wyżej napisała, że kolejne części są ok i przyznam, że trochę mnie zachęciła :D

      Usuń
  5. Hehe ;P No cóż... każdemu podoba się co innego. Mnie książka, jak i pozostałe tomy nie nudziły, ale już się spotkałam z podobnymi opiniami jak Twoja i absolutnie rozumiem taki punkt widzenia ;) Trzeci tom już skupia się na innych kwestiach - jest więcej walk i magii. Wątek romantyczny się pojawia, ale dopiero pod koniec książki. Aczkolwiek nie namawiam :)
    Pozdrawiam cieplutko!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy tom - wow
    Drugi tom - wow (dla mnie też)
    Trzeci tom - duuuuuuże meh. Nie podobał mi się sposób poprowadzenia wątków i bardzo się przy nim męczyłam. Dlatego po części cię rozumiem XD

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. Będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz coś po sobie :)