wtorek, 30 maja 2017

Dawca - Tess Gerritsen (20/2017)


Hej!


Dawno mnie nie było, ale już wracam! W czerwcu planuję mniej pracować, a i na urlop iść. W każdym razie wybaczcie mi 😀 Dziś recenzja Dawcy Tess Gerritsen. Jest to drugi tom serii Anatomia zbrodni Wydawnictwa Albatros. 





Mimo iż jest to drugi tom cyklu, autorka napisała w przedmowie, że to nie od Jane Rizzoli i Maury Isles (tej drugiej jeszcze nie poznałam), a od Abby DiMateo wszystko się zaczęło. Dawca to debiut literacki Gerritsen z 2006 roku, a czy dobry, przekonacie się czytając dalszą część posta 😉



"Jak niewiele kosztuje dziś ludzka dusza, pomyślał Gregor.
Na ulicach nowej Rosji można było kupić wszystko."


Pomysł na książkę zrodził się z rozmów z emerytowanym policjantem podróżującym po Rosji. Autorka usłyszała wtedy o znikających z ulic Moskwy dzieciach i pogłoskach, że są one sprzedawane jako dawcy organów za granicę. Ciekawy pomysł na książkę, nie sądzicie?



Zarys fabuły:

Abby DiMateo odbywa staż w bostońskim szpitalu na oddziale chirurgii. Nowe serce ma dostać nastolatek w ciężkim stanie, jednak później następuje zmiana przeznaczenia serca. Ma je dostać żona milionera. Abby "kradnie" serce i dostarcza je do szpitala, gdzie ma odbyć się operacja chłopaka. Nowe serce dla żony milionera znajduje się niespodziewanie szybko. Abby zaczyna podejrzewać, że mogą za tym stać pieniądze. Nie jest świadoma, że problem jest większy niż się wydaje.


Opinia:

Akcję w swojej książce Tess nam dawkuje. Coś się dzieje, potem nic, potem znowu coś i znowu się uspokaja. To powoduje, że czytamy z zainteresowaniem, chociaż nie czujemy ściśnięcia w brzuchu i nie myślimy "co się za chwilę wydarzy?!". Czytałam pozycje, które wciągały niczym sieć hamaka w cieniu drzewa podczas upalnego dnia 😀 Tę książkę czytało mi się fajnie, ale nie miałam momentów, że rzucałam wszystko żeby czytać.


"Wtedy właśnie ludzie się załamują, powiedział. 
Kiedy nie mają już nadziei."


Jak to w książkach akcji muszą się pojawić osoby chcące zaszkodzić głównym bohaterom (przede wszystkim Abby). Jest nią milioner, którego żona czeka na przeszczep serca. Potem jednak okazuje się, że nie tylko on chce zaszkodzić bohaterce. Jest ich więcej. I to w najbliższym otoczeniu. Nie można ufać nikomu, taki z tego morał.


Pomysł na książkę według mnie świetny. Historia pisana z dwóch perspektyw. Jedna przedstawia Abby i jej "śledztwo" odnośnie kupowania narządów. Druga opowiada o małym Jakowie, który wraz z innymi chłopcami zostaje sprzedany do USA. Zostali poinformowani, że w USA zapewnią im nowe rodziny. Jak wiadomo, tak się nie stało. Tak jak mówiłam, pomysł na książkę świetny. Ale zbyt prawdziwy i zbyt brutalny. Przy zakończeniu ciarki przechodziły mi po plecach. Zaczęłam się cieszyć z tego co mam. I że nie urodziłam się w Rosji.


Ocena: 8/10


Warto przeczytać tę książkę, przede wszystkim ze względu na to, że to wszystko mogłoby się wydarzyć. Otwiera oczy na pewne rzeczy. Nie polecam osobom o słabych nerwach. Akcja jako taka pojawia się pod koniec, ale Tess jako lekarz zapewnia swoim czytelnikom dużą dawkę cięć wykonanych skalpelem. 



Mon.


PS. Następną recenzją, jaka się pojawi na blogu, będzie recenzja "Esencji". Napisał ją Krzysztof Bonk, który jako pierwszy zwrócił się do mnie z chęcią współpracy. Zaraz się za nią zabieram SO STAY TUNED 😁



7 komentarzy:

  1. Dzisiaj będąc na poczcie spoglądałam łakomie właśnie na "Dawcę", ale się powstrzymałam. Jak ja teraz żałuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to ogólnie mówią w blogosferze "każdy ma swój gust i z nim się nie dyskutuje". Książka nie jest idealna i super ekstra wciągająca, ale daje do myślenia i myślę, że warto ją przeczytać :)

      Usuń
  2. Dotychczas czytałam jedną książkę autorki, "Chirurga", który wprawdzie był naszpikowany taką typowo sensacyjną, amerykańską akcją, ale jednak zapewnił mi chwilę świetnej rozrywki. Dlatego po "Dawcę" i po inne jej książki na pewno sięgnę, tym bardziej, że "Skalpel" i "Grzesznik" już czekają na mojej półce :)
    Zaksiążkowana

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tess fajnie pisze. Teraz w modzie są Szpitale, Na dobre i na złe, więc wydawnictwo wiedziało co robi :D

      Usuń
  3. Po maratonie sprzątania w końcu mam chwilę na odwiedziny ;) Czytałam jedna książkę tej autorki i chociaż wszystko bylo ok, faktycznie nie bylo w niej takiego czynnika który sprawial ze od książki nie dało sie oderwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajna rozrywka, ale nie oczekiwałam wiele. Bo już np. od Kinga nie da się nie oczekiwać :D

      Usuń
  4. Też dobrze wspominam książkę tej autorki, choć tej konkretnej akurat nie czytałam! 😊 Przy okazji, chciałam poinformować, że nominowałam Cię do Liebster Blog Awards. Szczegóły znajdziesz w poście na moim blogu: http://czytelnicze-recenzje.blogspot.com/2017/06/tag-liebster-blog-award.html 👈

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. Będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz coś po sobie :)