wtorek, 11 kwietnia 2017

Kasacja - Remigiusz Mróz (13/2017)


Hej!


Jak już kiedyś pisałam na blogu, a i na Insta wspominałam - zakupiłam prenumeratę Mroza znaną Wam z kiosków. Nie zaczęłam jej czytać aż do teraz, czyli do momentu kiedy doszły mi Immunitet i Inwigilacja z Gandalfa. Tak bardzo się bałam, że się wciągnę bardziej niż w Forsta, że wolałam mieć komplet jak zacznę z Chyłką 😀 W prenumeracie jest też Forst, ale no nie zacznę czytać na czytniku (a tak mnie ciągnie, że hej!), jak 2 część mogę już czytać w formie kartkowanej... Przeżywam katusze, bo góry 😪 Ale wróćmy do Kasacji!




"Parafrazując w myśli Roberta Frosta, Kordian doszedł
do wniosku, że jeśli będzie przykładnie pracował
w kancelarii dziesięć godzin dziennie, może kiedyś
uda mu się zostać prezesem i pracować czternaście"


Zarys fabuły:

W 1 tomie o zagmatwanym prawniczym życiu Chyłki, spotykamy się również z Kordianem Oryńskim, nowym aplikantem w warszawskiej kancelarii Żelazny & McVay. Joanna została jego patronem i nazwała go Zordonem. Nie czuję, że rymuję 😀 Bohaterów poznajemy, gdy Chyłka zajmuje się trudną sprawą. Jest obrońcą syna znanego milionera, który rzekomo zamordował 2 osoby w swoim mieszkaniu i siedział z nimi przez 10 dni. Oskarżony nie przyznaje się do winy, ale nie zaprzecza, że jest mordercą. Jaki będzie wynik sprawy? Co stanie się dalej?


Opinia:

Mróz jak zawsze dobry. Niektórzy pisali, że jego humor jest specyficzny, no i te brzydkie słowa!!! Nie wiem, czy ktokolwiek z nich pracuje? Czy w pracy nie spotykacie się czasem z kurwą i japierdole? Mało tego w pracy! Nigdy nie powiedzieliście brzydkiego słowa?! Samo życie, a nie słodkopierdzące poprawne polszczyzny. Ja też kurwuję no i czasem mi z tym źle, ale czasem trzeba 😀


"[Kordian] zerknął szybko na skład dania, którego nazwa
brzmiała, jakby składało się zarówno z kóz, kotów,
jak i chrześcijańskich duchownych"


Polubiłam się z Chyłką. Kobieta z jajami, chociaż przedstawiona typowo jak w serialu Suits. Albo życie, albo kariera. Nie da sobie kobieta w kaszę dmuchać, no i je mięcho 😀 Stawia wszystko na jedną szalę, chociaż wie, że nie ma podstaw. 

Wiecie dlaczego kocham Mroza? Za zwięzłość opisów. Był moment, ze Chałka jechała gdzieś tam. Można było napisać, że na pierwszych światłach było czerwone, że zielone najpierw było dla tych co skręcają w prawo, a na drugich już miała zielone. No i na przykład że pod budynkiem nie było miejsca i zaparkowała koło zielonego bmw obrysowanego z przodu i z boku, ale przez inne auta (nie Chyłki), no i miało rejestrację z Gdańska. Znacie to? Ja aż za dobrze. A Mróz co? Miała jechać to wsiadła do auta, a gdy już dojechała to .... i tu spojler wiec nie mogę mówić. Remigiuszu, brawo, jak widać da się to napisać krócej, tak, że każdy zrozumie. Kolejne brawa, bo Przewieszenie miało tylko jeden moment przewlekłego opisu. Tu nie było żadnego.

Mistrzostwo w kreowaniu akcji, bo nawet nie ma co porównywać do Dziedzictwa tronu pani Maas. Jak się nic nie dzieje i książka jest denna, to i mało ambitne recenzje powstają (zostałam o takową oskarżona ostatnio 😂)... Jak widzicie powyżej, Chyłka wciąga, więc i recenzja rozległa 😀

O zakończeniu może nie będę wspominać, bo szczęka mi opadła tak nisko jak przy zakończeniu Przewieszenia. Mistrzostwo, więc i kolejne brawa.

Ocena: 9,5/10

Reasumując:

CZYTAĆ!!!


Pozdrawiam,

Mon.

6 komentarzy:

  1. Cała seria i u mnie czeka na półce na swoją kolej. Jak tylko znajdę trochę więcej czasu żeby sprostać wszystkim tomom na raz to na pewno przeczytam! :)
    zapraszam do mnie: aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem dobra seria, choć muszę przyznać, że niektóre tomy mocno "falują" i są raczej mocno średnie. Jednak Mróz mimo wszystko ma w sobie to coś, że chce się czytać jego książki mimo kilku słabszych na koncie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na razie przeczytałam dwie i nie mam złej opinii o żadnej z nich. Ale prenumerata dojdzie, przeczytam wszystko, dopiero się o jego twórczości wypowiem :D

      Usuń
  3. Mi "Kasacja" wyjątkowo nie przypadła do gustu. Trochę się wynudziłam i zakończenie było słabe. Zaskakujące, ale pozbawione emocji. Na pewno nie sięgnę po kolejne tomy. Seria "Parabellum" lepiej trafiła w moje gusta. A co do tej prenumeraty, to się nie skuszę z dwóch powodów - po pierwsze, mam już za sobą 7 książek Mroza, nie wszystkie mi się podobały i nie chcę mieć ich na półce, a po drugie niektóre te tomy zostaną podzielone na dwie części, czego nie pochwalam :/
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za 1 tom wyszło mnie 11 zł więc i tak to się nieźle kalkuluje nawet z tymi podzielonymi tomami :) Na pewno więcej zapłaciłabym za te książki w "normalnym wydaniu". Parabellum też tam jest, ciekawa jestem co tam wymyślił. Również pozdrawiam :D

      Usuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy. Będzie mi niezmiernie miło, gdy zostawisz coś po sobie :)